W naturze nie ma nagród ani kar. Są tylko konsekwencje. Mimo to urządziliśmy świat w oparciu o nagany i gratyfikacje. Szczęście nie jest nagrodą, jest konsekwencją. Cierpienie nie jest karą, jest skutkiem. Kara i nagroda to tylko technika kontroli. Ich stosowanie to nic innego jak tresura. Rodzice w ten sposób ujarzmiają dzieci, szkoła musztruje uczniów, szefowie zniewalają pracowników, a kaznodzieja uzależnia wiernych. Na różnych poziomach wszyscy stosujemy i podlegamy tej samej manipulacji. Nagrody i kary są najniższą formą edukacji. Ludzie uczą się na podstawie naturalnej konsekwencji. Kary i nagrody są tego zaprzeczeniem. Jeśli skutek nie jest przyczynowo związany z działaniem, niczego się nie uczymy. Kary i nagrody nie działają. Stwarzają jedynie pozory skuteczności. Poczucie kontroli jest złudne i krótkotrwałe. Przyzwyczajamy się do nagrody, a jej brak szybko powoduje zanik motywacji. Karę z każdym użyciem odczuwamy jako coraz mniej dotkliwą albo znajdujemy sposób, by ...