Czy piękno musi być doskonałe? Może właśnie jego niedoskonałość czyni je prawdziwym, poruszającym i bliskim sercu? To, co najpiękniejsze, nie zawsze przychodzi zaplanowane, gładkie i pozbawione rys. Czasem to właśnie te drobne pęknięcia – w rzeczach, w ludziach, w chwilach – sprawiają, że dostrzegamy światło, którego wcześniej nie widzieliśmy. Leonard Cohen powiedział Wszystko ma rysę – tak właśnie wnika światło. To, co niedoskonałe, często wydaje się najpiękniejsze. To ono właśnie potrafi poruszyć. W tych niedoskonałościach kryje się szczerość. Prawda. To, co indywidualne i niepowtarzalne. John Keats pisał Piękno to prawda, prawda to piękno — to wszystko, co trzeba wiedzieć. Nie trzeba szukać uniwersalnych definicji piękna. Każdy z nas nosi w sobie własną jego miarę. Czasem nieoczywistą, ale głęboko prawdziwą. Przypomina nam o tym Jan Kochanowski Nie to jest piękne, co piękne, lecz to, co się komu podoba. Miara piękna nie polega na tym, że jest doskonałe, lecz na tym, że p...